środa, 29 maja 2013

_97_

pełnoziarnisty, omlet a'la cukiniowe brownie z rozgniecioną gruszką.


Śniadanie dodane w porze nocnej też jest możliwe. Bo w końcu nie to jest najważniejsze. Dziś wyjątkowo ważniejsze stały się rowery z dziewczynami. Bo przecież 76 kilometrów to nie godzina, ale praktycznie pół dnia. A do tego jeszcze śmiechy, wygłupy i takie tam..


Widzicie jak zmieniło mi się światło na drugim zdjęciu?! Hahaha :D

9 komentarzy:

  1. Lubię takie rowerowe dni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super, że tak dobrze się bawiłaś na wycieczce rowerowej z koleżankami ;*
    na śniadanie cudny omlet, a'la brownie - no pewnie ,że pycha !!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej, on musiał być genialny. A ja piekę brownie:p

    OdpowiedzUsuń
  4. brownie z patelni? to musiało smakować genialnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny omlecik i fajna gruszkowa papka ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Tyle kilometrów! Jestem pod wrażeniem :D

    OdpowiedzUsuń
  7. az zrobiłam sie głodna :)
    pozdrawiam i zapraszam :)
    obserwuję, moze i Ty zaobserwujesz ?:)

    OdpowiedzUsuń