pełnoziarnisty, omlet a'la cukiniowe brownie z rozgniecioną gruszką. |
Śniadanie dodane w porze nocnej też jest możliwe. Bo w końcu nie to jest najważniejsze. Dziś wyjątkowo ważniejsze stały się rowery z dziewczynami. Bo przecież 76 kilometrów to nie godzina, ale praktycznie pół dnia. A do tego jeszcze śmiechy, wygłupy i takie tam..
Widzicie jak zmieniło mi się światło na drugim zdjęciu?! Hahaha :D
Lubię takie rowerowe dni :)
OdpowiedzUsuńsuper, że tak dobrze się bawiłaś na wycieczce rowerowej z koleżankami ;*
OdpowiedzUsuńna śniadanie cudny omlet, a'la brownie - no pewnie ,że pycha !!
Ej, on musiał być genialny. A ja piekę brownie:p
OdpowiedzUsuńbrownie z patelni? to musiało smakować genialnie! :)
OdpowiedzUsuńsmacznie. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny omlecik i fajna gruszkowa papka ^^
OdpowiedzUsuńTyle kilometrów! Jestem pod wrażeniem :D
OdpowiedzUsuńaz zrobiłam sie głodna :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam :)
obserwuję, moze i Ty zaobserwujesz ?:)
pyszności :)
OdpowiedzUsuń