cytrynowy serniczek z kaszy manny. |
To było cudowne. Lekkie, słodkie, pyszne i sycące. Co prawda i tak wypiłam jeszcze koktajl z pomarańczy. Ale tam, mniejsza o to. Jakoś zimno dziś na dworze, poszłam w krótkich spodenkach, przyszłam jeszcze przed pierwszą lekcją do domu i zmieniłam na długie. Dobrze jest mieć jednak od szkoły niecałe 200m :)
Mm cytrynowy musiał być pyszny:)
OdpowiedzUsuńpycha, serniczek z manny-pomysłowo ;)
OdpowiedzUsuńI pewnie należysz do tych najczęściej spóźniających się ; pp U mnie przynajmniej tak było, ten, kto mieszkał najbliżej, przychodził najpóźniej ; )
OdpowiedzUsuńfajny ten serniczek, trochę... suflet? ;)
OdpowiedzUsuńtakie leciutkie śniadania są czasem wybawieniem!:) i taki on troszkę orzeźwiający był, co?
OdpowiedzUsuńWygląda tak puchacie i pysznie:D
OdpowiedzUsuńUwielbiam serniki! :) pychota
OdpowiedzUsuń