poniedziałek, 20 maja 2013

_89_

maślankowe pancakes (duuuże:D) z syropem malinowym i sokiem z cytryny.



Takie tam śniadanie u Pauliny w ogrodzie. Pięknie ma, mówię Wam. Z telefonu, bo zapomniałam zabrać aparatu. W końcu odważyłam się i one trzy wiedzą o moim blogu, jak narazie tylko one. Ale zawsze coś. Leniwe śniadanko, bo dziś święto szkoły, a my do kościoła nie idziemy, bo zmęczone to na 11 do szkoły dopiero :) Luzik. One jeszcze spały, a  ja już zdążyłam je usmażyć. Zawsze chciałam takie wielkiee. Wyszły dobre. Z sokiem to chyba moje nowe ulubione. I do tego gazowana woda z sokiem malinowym i cytryną. Pysia było :D Zajrzeć dopiero zdołam do Was wieczorem. A no i na Liebster Blog odpowiem albo jutro, albo jeszcze dziś. Do wieczora! <3 (może).

9 komentarzy:

  1. Rzeczywiście duże, maślankowe, musiały być dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje przyjaciółki miały dziś farta z tymi naleśniorami ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam też do mnie do Liebster Bloga ; pp Pytania na blogu ; )
    śniadanie cudowne! i jeszcze zjedzone w ogrodzie! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale dobrze miały z Tobą. Taka porcja pankejków z rana i od razu dzień piękniejszy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. W towarzystwie- idealne! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam ogród więc wiem co to znaczy zjeść na nich śniadanko:D uwielbiam ten klimat!

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne, takie grube naleśniki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mmm genialnie wyglądają, grubaśne!

    OdpowiedzUsuń
  9. pyszne placuszki zjedzone w towarzystwie , super początek dnia ;)

    OdpowiedzUsuń